Klasa IV poznawała w październiku uroki dyniowych żniw w Gospodarstwie Edukacyjnym BabaLuda w Parowie Falęckiej. Jednak nie tylko dynie przykuwały uwagę cieszących się swobodą uczniów. Dużo radości sprawiła dzieciom możliwość poznania zwierząt gospodarskich. Całkiem możliwe, że kury nie były zbyt zadowolone z noszenia ich na rękach, ale dziewczynki z klasy czwartej były w siódmym niebie. Wszyscy zgodnie próbowali nakarmić owce i kozy, które cierpliwie znosiły roześmianą grupkę biegającą za nimi z sianem w dłoniach. Sporą dozą cierpliwości wykazała się koza, którą próbowało doić każde z dzieci, co okazało się trudne , ale nie niemożliwe. Ponieważ aura tego dnia niezbyt rozpieszczała wycieczkowiczów, strzałem w dziesiątkę okazały się pieczone przez właścicieli gospodarstwa dyniowe placuszki, zjadane na bieżąco przez dzieci.
Z Parowy Falęckiej wyjechały czwartaki nie tylko ze wspaniałymi wspomnieniami i zarumienionymi od biegania policzkami. Do szkoły przywieźli jeszcze dwie dynie wydrążone przez klasę IV specjalnie na Halloween.